Zakaz obrotu tetherami w Polsce może mieć ogromny wpływ na rodzimy rynek kryptowalut. W artykule przyjrzymy się bliżej konsekwencjom tej decyzji - zarówno dla giełd i traderów, jak i dla szerszej społeczności inwestorów instytucjonalnych. Przeanalizujemy perspektywy dla alternatywnych stablecoinów oraz przyszłość polskiego rynku krypto ogółem. Zapraszam do lektury!
Zakaz obrotu tetherami w Polsce
Polski rząd ogłosił niedawno zakaz obrotu tetherami (USDT) na terenie naszego kraju. Jest to stablecoin powiązany wartością z dolarem amerykańskim, szeroko wykorzystywany w transakcjach kryptowalutowych. Zakaz wejdzie w życie od 1 stycznia 2024 roku.
Decyzja ta jest sporym zaskoczeniem dla polskiego rynku krypto. Tether był dotąd jednym z najpopularniejszych stablecoinów, a jego udział w obrocie sięgał nawet 80% na niektórych giełdach działających w Polsce.
Władze tłumaczą, że chodzi o walkę z praniem pieniędzy i finansowaniem terroryzmu. Jednak wielu ekspertów krytycznie ocenia ten ruch, twierdząc że doprowadzi on do zaprzepaszczenia szansy na rozwój innowacyjnego sektora fintech w naszym kraju.
Wpływ na giełdy kryptowalutowe
Decyzja o zakazie tethera będzie miała ogromne konsekwencje dla polskiego rynku kryptowalut. Przede wszystkim mocno ucierpią giełdy działające w Polsce, które będą musiały wycofać ten stablecoin ze swojej oferty.
Tymczasem USDT odpowiada średnio za ponad 50% obrotów na rodzimych platformach kryptowalutowych. Bez niego znacząco zmaleje płynność rynku, co utrudni handel i arbitraż.
Co więcej, branża krypto w naszym kraju może stracić na konkurencyjności wobec zagranicznych platform. Te bowiem w dalszym ciągu będą mogły oferować handel stablecoinami, podczas gdy polskie serwisy będą miały związane ręce.
Konsekwencje dla traderów
Niestety na zakazie tethera mocno ucierpią także polscy traderzy i inwestorzy kryptowalutowi. Dla wielu z nich USDT był podstawowym narzędziem zabezpieczającym przed zmiennością kursów.
Bez dostępu do popularnego stablecoina trudniej będzie im stosować strategie arbitrażowe czy też szybko przenosić środki pomiędzy różnymi aktywami cyfrowymi.
Ponadto przy tak dużym ograniczeniu płynności rynku, spready (różnice między cenami kupna i sprzedaży) mogą znacząco wzrosnąć. To również uderzy w portfele inwestorów.
Reakcje inwestorów instytucjonalnych
Kolejna grupa, na której zaważy zakaz tetherów w Polsce, to inwestorzy instytucjonalni. W ostatnich latach coraz więcej funduszy venture capital i funduszy hedgingowych lokowało część kapitału w kryptowaluty.
Jednak decyzja polskich władz może znacząco zachwiać ich zaufaniem do stabilności prawnej rodzimego rynku blockchain i fintech. Instytucje te potrzebują jasno określonych zasad gry, by chcieć angażować tu swoje środki.
Tymczasem nagły zakaz najpopularniejszego stablecoina pokazuje, jak łatwo przepisy w Polsce mogą ulec zmianie. To z pewnością nie zachęci zagranicznych funduszy do wejścia na nasz rynek.
Perspektywy dla alternatywnych stablecoinów
Choć sam zakaz tethera jest ciosem dla polskiego rynku krypto, otwiera też pewne możliwości dla konkurencyjnych stablecoinów.
Teraz to one będą miały szansę wypełnić lukę w płynności i stać się podstawowym narzędziem do szybkich rozliczeń oraz zabezpieczeń przed zmiennością kursów.
Największe szanse wydają się mieć obecnie stablecoiny oparte o dolara, takie jak USDC, BUSD czy DAI. Jednak nie można też wykluczyć większego zainteresowania rodzimymi projektami – na przykład opartym o złotego PLNcoin.
Czy czeka nas boom polskich stablecoinów?
Faktycznie, zakaz tethera stwarza doskonałą okazję dla polskich stablecoinów, by umocnić swoją pozycję.
W ciągu ostatnich kilku lat powstało u nas kilka rodzimych projektów tego typu. Jednak ze względu na dominującą rolę USDT nie zdołały one zdobyć znaczącego udziału w rynku.
Być może teraz nadszedł ich czas, by skorzystać z okazji i zaoferować traderom oraz inwestorom lokalną alternatywę dla globalnych stablecoinów.
Czytaj więcej: Największy memecoin osiągnął nowe ATH. Czy trafi na topową giełdę?
Przyszłość rynku krypto w Polsce
Mimo iż zakaz tethera jest dotkliwym ciosem, większość ekspertów liczy, że nie zatrzyma on całkowicie rozwoju blockchain i kryptowalut w Polsce.
Nadal działa u nas szereg znaczących podmiotów z tego sektora, a rodzimi programiści i przedsiębiorcy wykazują spory apetyt na projekty związane z fintechem i decentralizacją.
Co prawda, na pewien czas możemy znaleźć się w tyle za innymi krajami pod względem innowacyjności w tym obszarze. Jednak miejmy nadzieję, że państwo w końcu dostrzeże potencjał tej branży i złagodzi restrykcje.
Podsumowanie
Decyzja polskich władz o zakazie obrotu tetherami od 1 stycznia 2024 roku wywołała spore poruszenie na rodzimym rynku krypto. USDT był niezwykle popularnym narzędziem wśród traderów i inwestorów. Bez niego znacząco spadnie płynność, co mocno uderzy w działające u nas giełdy kryptowalutowe.
Co prawda, zakaz ten otwiera pewne możliwości dla alternatywnych stablecoinów, które teraz będą miały szansę zapełnić lukę w płynności. Jednak ogólnie rzecz biorąc, jest to niestety krok wstecz dla rozwijającej się w Polsce branży fintech i blockchain.
Miejmy nadzieję, że mimo tej przeszkody sektor ten wciąż będzie rósł w siłę - zarówno jeśli chodzi o rodzime startupy krypto, jak i zainteresowanie ze strony inwestorów instytucjonalnych. Kryptowaluty i technologia blockchain mają przecież spory potencjał, by zrewolucjonizować globalną gospodarkę.
Trzymamy zatem kciuki, by polski rząd dostrzegł w końcu tę szansę i złagodził regulacje hamujące rozwój branży. Przy odrobinie dobrej woli możemy jeszcze wrócić do gry i stać się regionalnym liderem innowacji fintech.