Podejrzani o defraudację inwestorów na setki milionów dolarów w ramach projektu kryptowalutowego zostaną prawdopodobnie wydani władzom USA i skazani nawet na 20 lat więzienia. Sprawa dotyczy dwóch obywateli Estonii, którzy stworzyli system oparty na klasycznym schemacie Ponziego. Ich ofiary stracily łącznie ponad pół miliarda dolarów. Teraz grozi im surowa kara, bo Amerykanie konsekwentnie ścigają tego typu przestępstwa finansowe.
Podejrzani o defraudację inwestorów na setki milionów
Dwóch obywateli Estonii, Iwan Turogin i Siergiej Potapenko, jest oskarżonych o stworzenie projektu kryptowalutowego, który miał na celu wyłudzenie pieniędzy od inwestorów. Według oskarżenia był to klasyczny schemat Ponziego, w ramach którego stworzono podmioty HashFlare (zajmujący się miningiem) oraz kryptowalutowy bank Polybius.
Inicjatywa okazała się bardzo dobrze przemyślana i niestety skuteczna. Udało się w ramach niej wyłudzić od inwestorów kwotę przekraczającą 500 milionów dolarów. Pieniądze zostały przejęte za pośrednictwem firm fasadowych, a następnie wydane m.in. na zakup nieruchomości i luksusowych samochodów.
Postawienie zarzutów i groźba surowej kary
Do aresztowania głównych podejrzanych doszło w listopadzie 2022 roku. Postawiono im w sumie 16 poważnych zarzutów, obejmujących m.in. oszustwa drogą elektroniczną oraz spisek w celu prania brudnych pieniędzy. Kolejnym krokiem może być ekstradycja do Stanów Zjednoczonych, gdzie grozić może kara nawet 20 lat pozbawienia wolności.
Władze USA konsekwentnie domagają się ukarania tego typu przestępców operujących w sferze kryptowalut. Chcą postawić przed amerykańskim sądem także założyciela tokenu Luna - Do Kwona. Przebywa on obecnie w więzieniu w Czarnogórze za próbę przekroczenia granicy z podrobionym paszportem.
Władze USA domagają się ekstradycji dwóch Estończyków
Po początkowej odmowie przekazania podejrzanych stronie amerykańskiej, Ministerstwo Sprawiedliwości Estonii zmieniło zdanie. Uznało, że zostały spełnione wszelkie warunki do ich ekstradycji, zgodnie z obowiązującymi przepisami oraz umową między państwami.
Wcześniej sąd okręgowy argumentował, iż nie sprawdzono dostatecznie, czy wydanie Turogina i Potapenki organom USA nie naruszy ich podstawowych praw jako obywateli Estonii. Jednak po ponownej analizie stwierdzono, że jednak takie zagrożenie nie zachodzi.
Dokładny termin przekazania podejrzanych Amerykanom nie jest na razie znany. Wydaje się jednak, że jest to tylko kwestia czasu. Strona amerykańska będzie z pewnością naciskać na jak najszybsze rozpoczęcie procesu.
Podejrzani stworzyli projekt kryptowalutowy typu Ponzi
Jak już wspomniano, projekt stworzony przez Turogina i Potapenkę nosił znamiona klasycznego schematu Piramida finansowa, zwanego potocznie schematem Ponziego (od nazwiska jego twórcy, Charlsa Ponziego). Polega on na wypłacaniu wysokich zysków wczesnym inwestorom z pieniędzy pozyskanych od nowych inwestorów.
W ten sposób tworzy się wrażenie niezwykle dochodowego i zyskownego przedsięwzięcia. Przyciąga to kolejne ofiary, gotowe zainwestować pieniądze w nadziei na szybki zwrot z zyskiem. Tak długo, jak dopływ nowych środków jest wystarczający, system działa i generuje pozorny zysk.
W rzeczywistości cała konstrukcja opiera się jednak na oszustwie. Pieniądze nowych inwestorów służą do wypłat dla tych wcześniejszych, a nie do jakiejkolwiek działalności generującej realny zysk.
Cechy projektu Turogina i Potapenki
Projekt stworzony przez dwóch Estończyków idealnie wpisywał się w ten schemat. Stworzono pozory działalności (firma zajmująca się miningiem oraz kryptowalutowy bank), która miała rzekomo przynosić zyski. W rzeczywistości ich jedynym źródłem były wpłaty kolejnych ofiar.
Inwestorzy stracili ponad pół miliarda dolarów

Łączne straty poniesione przez oszukanych w ramach projektu inwestorów oszacowano na kwotę przekraczającą 575 milionów dolarów. To pokazuje skalę procederu oraz liczbę jego ofiar.
Liczba oszukanych inwestorów | Kilkuset lub nawet kilku tysięcy |
Łączna suma wyłudzonych środków | Ponad 575 mln USD |
Pieniądze te zostały następnie "wyprane" za pomocą sieci firm fasadowych i przeznaczone na zakup dóbr materialnych - głównie nieruchomości i luksusowych samochodów. Dzięki procesowi prania brudnych pieniędzy trudno było zidentyfikować bezpośrednie powiązania między wyłudzonymi funduszami a ich finalnymi beneficjentami.
Mężczyznom grozi kara do 20 lat pozbawienia wolności
Amerykański Departament Sprawiedliwości nie zamierza odpuszczać w tej sprawie. Zostało postawionych łącznie 16 poważnych zarzutów - wyłudzenia, spisku i prania brudnych pieniędzy. Po ekstradycji do USA grozi za to kara sięgająca 20 lat pozbawienia wolności.
Można się spodziewać, że prokuratura będzie wnioskować o surowe potraktowanie oszustów i wymierzenie kary bliskiej górnej granicy.
Mamy nadzieję, że sprawiedliwości stanie się zadość i winni poniosą surowe konsekwencje za wyrządzone szkody - powiedział rzecznik Departamentu Sprawiedliwości.
USA konsekwentnie ściga przestępców wyłudzających pieniądze
Władze Stanów Zjednoczonych mają możliwości i determinację, by karać przestępców działających online, którzy wyłudzają pieniądze od amerykańskich obywateli. Nawet jeśli uciekają za granicę, zazwyczaj udaje im się doprowadzić do ich ekstradycji i osądzenia przed amerykańskim sądem.
Przykładem może być wspomniany już założyciel kryptowaluty Luna - Do Kwon. Przebywa obecnie w więzieniu w Czarnogórze, ale USA z pewnością będą dążyły do tego, by stanął przed amerykańskim sądem za straty poniesione przez tamtejszych inwestorów.
Podobny los czeka zapewne Turogina i Potapenkę. Można się spodziewać, że po ekstradycji spotka ich surowa kara, by dać przykład innym potencjalnym oszustom. Amerykanie nie odpuszczą tak łatwo sprawy utraty setek milionów dolarów przez swoich obywateli.
Podsumowanie
Przedstawiona historia pokazuje, jak łatwo można nabrać się na obietnicę szybkiego zysku. Projekt kryptowalutowy dwóch Estończyków rozbudził nadzieje wielu osób na szybkie wzbogacenie się. Skończyło się jednak stratą przekraczającą pół miliarda dolarów. Czytając artykuł, dowiemy się, jak dokładnie wyglądał mechanizm oszustwa, jak zostało śledztwo, jakie zarzuty postawiono i jakie grożą teraz kary.
Można wyciągnąć z tego kilka praktycznych wniosków. Po pierwsze – zawsze należy z dużą dozą nieufności podchodzić do obietnicy szybkiego wzbogacenia się. Szansa, że to próba oszustwa jest bardzo wysoka. Po drugie – mechanizmy takie jak Piramida finansowa czy schemat Ponziego opierają się z reguły na tym samym modelu „na wariackich papierach”. Dlatego warto go poznać, by zawczasu rozpoznać próbę manipulacji.
Co jednak najważniejsze, przestępcy liczą na to, że ich ofiary nie zgłoszą sprawy. To zawsze lepiej pójść na policję czy do prokuratury. Nawet jeśli nie uda się odzyskać pieniędzy, można pomóc w ściganiu sprawców i zapobiec dalszym stratom. Dlatego otwartość i dzielenie się doświadczeniami jest tu bardzo ważne – pomaga chronić kolejne osoby przed staniem się ofiarą.
Podobne historie zdarzają się regularnie, a schematy oszustw są często podobne. Dlatego warto czerpać wnioski z tego konkretnego przypadku, by chronić siebie i innych przed podobnym losem w przyszłości. Pozwoli to także skuteczniej walczyć z przestępczością tego typu i lepiej chronić uczciwych obywateli.