Duchowny z USA oszukał wiernych na miliony dolarów. Sprzedawał własną kryptowalutę

Duchowny z USA oszukał wiernych na miliony dolarów. Sprzedawał własną kryptowalutę
Autor Jan Kowalczyk
Jan Kowalczyk22 stycznia 2024 | 7 min

Duchowny z USA sprzedawał własną kryptowalutę, by zebrać środki na działalność swojego internetowego kościoła. Niestety okazało się, że token nie ma żadnej wartości, a zebranymi milionami dolarów pastor remontował swój dom i finansował luksusowe zakupy. Mimo tego wielu wiernych nadal go wspiera, a on sam tłumaczy się wypełnianiem "wolii bożej". Sprawa trafiła do sądu, który zdecyduje o dalszych konsekwencjach dla duchownego-oszusta.

Duchowny sprzedawał fałszywą kryptowalutę

Pastor Eli Regalado wraz z żoną Kaitlyn z Denver w Stanach Zjednoczonych wpadli na pomysł wyemitowania własnej kryptowaluty. Token o nazwie INDXcoin został wypuszczony w ubiegłym roku przez ich internetowy kościół Victorious Grace. Małżeństwo zapewniało, że ich kryptowaluta będzie powiązana z indeksem innych cyfrowych aktywów i odpowiednio zabezpieczona.

Okazało się jednak, że było to zwyczajne oszustwo. INDXcoin nie miał żadnej realnej wartości ani zabezpieczenia. Tymczasem pastor wraz z żoną zebrali ponad 3 miliony dolarów od wiernych na sprzedaży swoich bezwartościowych tokenów. Ludzie wierzyli, że inwestują w "boże aktywo", które pomoże im zbawić duszę.

Miliony dolarów na kryptowalutę bez pokrycia

Komisja papierów wartościowych stanu Kolorado oskarżyła małżeństwo o nielegalną emisję tokenów i celowe wprowadzanie inwestorów w błąd. Okazało się bowiem, że zapewnienia co do wartości i zabezpieczenia INDXcoin były fałszywe. Co więcej, pastor wydał zebrane środki na luksusowe życie - drogie samochody, biżuterię czy remont domu.

Mimo tego wielu wiernych nadal wspiera oszustów, uważając, że działali zgodnie z "wolą bożą". Tymczasem sprawa trafiła do sądu, a małżeństwu grozi proces za nielegalną emisję tokenów i wyłudzenie pieniędzy od naiwnych inwestorów.

Zebrał miliony dolarów na bożą sprawę

Pastor Eli Regalado wraz ze swoją żoną Kaitlyn zapewniali, że pieniądze pozyskane ze sprzedaży tokenów INDXcoin zostaną w większości przekazane na wsparcie wdów i sierot. Wielu ludzi dało się przekonać, widząc w tym szlachetną inicjatywę i sposób na pomoc potrzebującym. Nic bardziej mylnego.

Ostatecznie okazało się, że z ponad 3 milionów dolarów, jakie pastorowi udało się zebrać, zdecydowaną większość przeznaczył na własne cele. Zakupił drogi samochód, biżuterię czy wyremontował dom. Tłumaczył się, że zrobił to z "nacisku bożego", choć tak naprawdę chodziło tylko o pieniądze i wystawne życie.

Wierni oszukani przez własnego pastora

Wielu ludzi dało się nabrać na zapewnienia o charytatywnym celu inicjatywy pastora Eli. Dla wielu był on autorytetem religijnym, któremu bezgranicznie ufali. Dlatego chętnie inwestowali ciężko zarobione pieniądze w jego kryptowalutę, wierząc że robią coś dobrego.

Tymczasem zostali oszukani przez własnego pastora, który okazał się zwyczajnym oszustem. Wykorzystał ich zaufanie i ślepe przekonanie o słuszności swoich poczynań, by zgarnąć miliony dolarów dla siebie. Mimo to wielu wciąż go popiera i usprawiedliwia jego postępowanie.

Czytaj więcej: Przegląd kryptowaluty i blockchain: najnowsze wiadomości i trendy

Wydał zebrane środki na luksusowe życie

Po zebraniu ponad 3 milionów dolarów od wiernych na sprzedaży tokenów INDXcoin, pastor Eli Regalado wraz z żoną zaczęli wydawać zgromadzone fundusze na wystawne życie pełne luksusu. Zakupili drogi samochód marki Range Rover, luksusowe torebki oraz biżuterię.

Ponadto przeznaczyli setki tysięcy dolarów na gruntowny remont własnego domu. Tłumaczyli, że zrobili to bo tak "nakazał im Pan Bóg". Jednak tak naprawdę chodziło tylko o własne korzyści i zaspokojenie zachcianek. Kosztem oszukanych wiernych, którzy zaufali ich słowom o rzekomym celu charytatywnym.

Marnotrawienie ciężko zarobionych pieniędzy

Wielu ludzi zainwestowało w kryptowalutę pastora Eli ciężko zarobione oszczędności. Liczyli, że robią coś dobrego, wspierając inicjatywę swojego kościoła. Tymczasem ich pieniądze zostały zmarnowane na zachcianki i wystawne życie oszustów.

Zamiast pomóc potrzebującym, poszły one na drogie torebki, samochody i remonty domów. Pastor bezczelnie okłamywał swoich wiernych, twierdząc że robił to z "nacisku bożego". Tymczasem kierował się tylko i wyłącznie własnym interesem. Kosztem zaufania setek ludzi.

Tłumaczy się wolą Boga i czeka na cud

Duchowny z USA oszukał wiernych na miliony dolarów. Sprzedawał własną kryptowalutę

Gdy na jaw wyszły malwersacje finansowe pastora Eli Regalado, zaczął się on tłumaczyć "naciskiem bożym". Twierdził, że wydawał pieniądze wiernych bo tak "kazał mu Pan Bóg" i że czeka teraz na cud, który oczyści go z zarzutów.

Jednocześnie przyznał, że wraz z żoną zainkasowali z emisji INDXcoin ponad milion dolarów, z czego część poszła na remont ich prywatnego domu i inne wydatki. Nie przeszkadza mu to jednak nadal powoływać się na wolę bożą i boskie nakazy.

Naiwność i ślepa wiara wiernych

Wielu wiernych wciąż popiera pastora Eli, mimo udowodnionych oszustw finansowych i wyłudzenia pieniędzy. Uważają, że działał słusznie zgodnie z wolą bożą i nadal go bronią. Ich ślepa wiara i naiwność sprawiają, że dają wiarę kłamstwom oszusta.

Tymczasem odpowiednie organy ścigania już zareagowały i pastorowi grozi proces sądowy. Pozostaje mieć nadzieję, że wymiar sprawiedliwości będzie bardziej przytomny i doceni powagę tych przestępstw. Zobaczymy czy "cudowne ocalenie" faktycznie nastąpi.

Grozi mu proces sądowy za fałszywe papiery wartościowe

Pastorowi Eli Regalado wraz z żoną Kaitlyn grozi teraz proces sądowy za nielegalną emisję tokenów INDXcoin i wprowadzanie inwestorów w błąd. Stanowy regulator rynku kapitałowego oskarżył ich o sprzedaż fałszywych papierów wartościowych bez odpowiedniego zabezpieczenia i wartości.

Jednocześnie dokonano zamrożenia aktywów należących do małżeństwa. Wszystko wskazuje więc na to, że nie unikną odpowiedzialności karnej. Pomimo twierdzeń, że działali w imię wyższych racji i zgodnie z "wolą bożą". Sąd z pewnością nie da się na to nabrać.

Kwota zebranych środków od wiernych Ponad 3 miliony dolarów
Kwota wydana na własne cele Ponad 1,3 miliona dolarów

Srogie konsekwencje za oszustwo

Nieuczciwe i oszukańcze zachowanie pastora Eli Regalado spotkało się już z odpowiednią reakcją organów ścigania. Nie uniknie on odpowiedzialności karnej. Za wyłudzenie pieniędzy i sprzedaż fałszywych papierów wartościowych grożą mu surowe konsekwencje.

Mimo prób usprawiedliwiania się, że działał w imię wiary i z woli bożej, prawdopodobnie trafi do więzienia. A za kratami już trudniej będzie oczekiwać na obiecywany "cudowny ratunek". Choć jego ślepo wierzący wyznawcy z pewnością wciąż w to wierzą.

Podsumowanie

Pastor Eli Regalado wraz z żoną w nieuczciwy sposób wyemitowali własną kryptowalutę, podając nieprawdziwe informacje co do jej wartości i zabezpieczenia. Udało im się w ten sposób zebrać od wiernych ponad 3 miliony dolarów. Zamiast przekazać te pieniądze na cele charytatywne, wydali je na własne zachcianki - drogie samochody, biżuterię czy remont domu.

Mimo udowodnienia oszustwa, wielu wiernych wciąż ich wspiera, dając wiarę tłumaczeniom o "boskich nakazach". Tymczasem małżeństwu grozi teraz proces sądowy i odpowiedzialność karna za wyłudzenie pieniędzy i sprzedaż fałszywych tokenów. Nie pomogą im już zapewnienia, że działali w imię wiary i zgodnie z wolą bożą.

Niestety, naiwność i ślepa wiara fanatyków religijnych sprawiają, że niektórzy dają się nabierać na podobne historie. Dla części pastor Eli pozostaje autorytetem, któremu ufają ponad zdrowy rozsądek i fakty. Usprawiedliwiają jego działania, nawet mając świadomość, że zostały wyłudzone i zmarnowane ich ciężko zarobione pieniądze.

Oby sąd w tej sprawie kierował się racjonalnym osądem sytuacji, a nie religijnymi uniesieniami i ślepą wiarą. Wymierzając pastorowi zasłużoną karę za jego przestępcze działania, które okradały ludzi z oszczędności ich życia.

Najczęstsze pytania

Pastorzy Eli i Kaitlyn Regalado założyli internetowy kościół Victorious Grace, a następnie wyemitowali własną kryptowalutę INDXcoin. Namawiali wiernych do kupna tego tokena, obiecując zyski i wsparcie dla kościoła. Zebrali ponad 3 miliony dolarów, po czym okazało się, że kryptowaluta nie ma żadnej realnej wartości.

Gdy prawda wyszła na jaw, pastorzy tłumaczyli się, że działali zgodnie z wolą Boga, który polecił im stworzyć tę kryptowalutę. Manipulowali wiernymi, każąc im bezgranicznie ufać ich słowom jako pasterzy.

Pieniądze pozyskane od wiernych wydali na luksusowy, wystawny styl życia - drogi samochód, biżuterię, torebki oraz remont domu. Zainkasowali ponad milion dolarów tylko dla siebie.

Komisja Papierów Wartościowych oskarżyła ich o nielegalną sprzedaż papierów wartościowych i oszustwo. Ich aktywa zostały zamrożone. Czeka ich proces sądowy, który zdecyduje o ewentualnej karze.

Należy zachować zdrowy rozsądek i sceptycyzm przy inwestowaniu w kryptowaluty. Nie dać się omamić obietnicom szybkiego wzbogacenia się, zwłaszcza gdy padają one z ust autorytetów religijnych.

5 Podobnych Artykułów

  1. Kryptowalutowe portfele online - najlepsze opcje w 2022
  2. Czy to koniec ery niskich cen bitcoina? Eksperci ostrzegają
  3. Hakerzy z Rosji chcą milionów USD okupu w bitcoinie od firmy
  4. Solana przedstawia nowy memecoin - skok o 227 000%
  5. Policjant ukradł 81 BTC, które należały do przestępców: Szokujący przypadek kradzieży kryptowaluty
tagTagi
shareUdostępnij artykuł
Autor Jan Kowalczyk
Jan Kowalczyk

W świecie liczb i bilansów jestem architektką stabilności. Na tym blogu rozkładam karty płatności, budując mosty między tradycją a nowoczesnością. Razem eksplorujemy tajniki NFT i zawiłości handlu, by w finansowym labiryncie odnaleźć Twój sukces.

Oceń artykuł
rating-fill
rating-fill
rating-fill
rating-fill
rating-fill
Ocena: 5.00 Liczba głosów: 1

Komentarze(0)

email
email

Polecane artykuły