Sztuczna inteligencja może stać się zagrożeniem w zupełnie inny sposób niż myślisz - poprzez ogromne zapotrzebowanie na energię elektryczną. Choć AI dopiero raczkuje, już teraz pożera ilości prądu porównywalne z całym krajem. Do 2028 roku może zużywać tyle co Polska! Ponadto centra danych AI oraz konkretne systemy jak ChatGPT generują masę ciepła i dwutlenku węgla, a ich chłodzenie kosztuje mnóstwo wody. Jeśli nie zatrzymamy rozwoju AI, grozi nam globalny kryzys energetyczny i ekologiczny.
Sztuczna inteligencja pożera ogromne ilości energii
Sztuczna inteligencja zużywa coraz więcej energii elektrycznej. Według raportu firmy Schneider Electric, obecnie systemy AI na całym świecie konsumują 4,3 GW mocy. To porównywalne z rocznym zapotrzebowaniem na prąd niewielkiego państwa.
Tymczasem AI dopiero zaczyna się rozwijać. Obecny poziom technologii porównuje się do kilkuletniego dziecka. Nawet taka "młoda" sztuczna inteligencja pochłania ogromne zasoby energetyczne.
Prognozy mówią, że w najbliższych latach zapotrzebowanie AI na prąd będzie rosło lawinowo. Szacuje się 26-36% wzrost rocznie. W 2028 roku może ono osiągnąć 13,5-20 GW, czyli mniej więcej tyle, ile rocznie zużywa Polska.
To pokazuje, jak energochłonna jest nowoczesna technologia i jak szybko rosną jej potrzeby energetyczne.
AI może zagrozić stabilności sieci
Najwięcej energii pobierają centra przetwarzania danych, które są niezbędne do działania systemów sztucznej inteligencji. Już w 2028 roku mają one konsumować 90 GW mocy, czyli ponad 5 razy więcej niż obecnie.
Tak gwałtowny wzrost zapotrzebowania na prąd może zachwiać stabilnością sieci elektroenergetycznych. Operatorzy mogą mieć trudności z zapewnieniem ciągłości dostaw energii.
Konieczne będą też nowe inwestycje w moce wytwórcze i przesyłowe. Bez tego rozwój AI doprowadzi do globalnego kryzysu energetycznego.
AI może spowodować globalny kryzys energetyczny
Nie ulega wątpliwości, że kontynuacja aktualnych trendów wzrostowych spowoduje, iż sztuczna inteligencja stanie się zagrożeniem dla bezpieczeństwa energetycznego całego świata.
Już w 2028 roku AI może pochłaniać 13,5-20 GW energii elektrycznej, czyli tyle ile rocznie zużywa Polska.
Operatorzy systemów dystrybucyjnych ostrzegają, że sieci elektroenergetyczne mogą okazać się niewydolne. Konieczna będzie pilna modernizacja i rozbudowa infrastruktury przesyłowej.
Bez tego rozwój sztucznej inteligencji doprowadzi do niedoborów prądu, blackoutów i poważnych zakłóceń w dostawach energii. To perspektywa globalnego kryzysu energetycznego.
Nowe moce i magazyny energii
Aby temu zapobiec, potrzebne są pilne inwestycje w nowe moce wytwórcze. Chodzi przede wszystkim o zero- i niskoemisyjne źródła, takie jak farmy wiatrowe, elektrownie słoneczne czy atomowe.
Konieczne jest też tworzenie systemów magazynowania energii. Pozwolą one gromadzić nadwyżki prądu i oddawać go do sieci w razie nagłego wzrostu zapotrzebowania ze strony szybko rozwijającej się AI.
Tylko w ten sposób uda się zapewnić stabilne dostawy energii dla gwałtownie rosnących potrzeb sztucznej inteligencji i uniknąć globalnego kryzysu.
Czytaj więcej: Postawili wszystko na bitcoina. najbardziej zyskowna firma w usa
ChatGPT zużywa tyle energii co 120 samochodów
ChatGPT to jeden z najpopularniejszych obecnie chatbotów wykorzystujących AI. Okazuje się, że jego działanie pochłania ogromne zasoby - porównywalne z rocznym zużyciem energii przez 120 samochodów!
System ChatGPT wymaga dziesiątek tysięcy procesorów graficznych NVIDIA. Ich praca zasilana jest energią elektryczną. Tylko w ciągu roku chatbot zużywa 1 287 megawatogodzin prądu.
Oznacza to emisję dwutlenku węgla na poziomie 120 samochodów z silnikiem benzynowym. Pokazuje to skalę negatywnego wpływu AI na środowisko.
Potrzeba chłodzenia centrów danych
Dodatkowo procesory wydzielają ogromne ilości ciepła, które trzeba odprowadzać z centrów danych ChatGPT. W latach 2021-2022 zużycie wody do ich chłodzenia wzrosło o 34%.
Tylko trening modelu ChatGPT-3 kosztował jego twórców 700 tys. litrów wody. Każda nasza dłuższa rozmowa z chatbotem (25-50 pytań) to kolejne 500 ml H2O.
Te dane pokazują, jak wiele zasobów pochłania sztuczna inteligencja. Stanowi to wyzwanie pod kątem wpływu technologii na środowisko naturalne.
Rozwój AI zwiększa zapotrzebowanie na wodę

Chłodzenie serwerów i procesorów zużywanych przez systemy AI wymaga ogromnych ilości wody. Już teraz widać, jak sztuczna inteligencja wpływa na wzrost jej zapotrzebowania.
Przykładowo, szkolenie modelu ChatGPT-3 kosztowało jego twórców aż 700 tysięcy litrów H2O. To tak jakby przez ten czas codziennie piło wodę 2 tys. osób.
ChatGPT-3 | 700 000 l |
1 osoba dziennie | 350 l |
Liczba "osób" | 2000 |
Do tego dochodzi bieżące zużycie wody przez działające już systemy AI. W latach 2021-2022 wykorzystanie H2O do chłodzenia centrów danych wzrosło o 34%.
Im więcej przybywa chatbotów i modeli AI, tym większe jest zapotrzebowanie na wodę. To zjawisko będzie postępować wraz z rozwojem technologii.
Chatboty produkują mnóstwo dwutlenku węgla
Działanie chatbotów, takich jak ChatGPT, wiąże się z ogromną emisją CO2. Rocznie system ten generuje tyle dwutlenku węgla, co 120 samochodów z silnikiem benzynowym!
Wynika to przede wszystkim z faktu, że do uczenia i działania ChatGPT potrzeba dziesiątek tysięcy procesorów graficznych. A te z kolei pobierają prąd ze źródeł mogących emitować CO2 - takich jak elektrownie węglowe.
Roczne zużycie energii elektrycznej przez ChatGPT sięga 1287 megawatogodzin. Nic więc dziwnego, że wiążą się z tym ogromne ilości emitowanego dwutlenku węgla.
To pokazuje, jak rozwój sztucznej inteligencji może negatywnie wpływać na środowisko naturalne naszej planety.
Centra danych AI mogą być nieekologiczne
Nie ulega wątpliwości, że rozwój sztucznej inteligencji w obecnym kształcie stwarza poważne wyzwania dla ekologii. Centra przetwarzania danych konieczne do działania systemów AI są bardzo energochłonne i zasobożerne.
Potwierdzają to przykłady takich modeli, jak ChatGPT. Rocznie zużywają one tysiące megawatogodzin energii elektrycznej oraz miliony litrów wody do chłodzenia. Dodatkowo ich praca wiąże się z emisją tysięcy ton CO2.
Jeśli trend ten będzie kontynuowany, nowoczesne technologie mogą stać się zagrożeniem dla naszej planety. Dlatego tak istotne są "zielone" inwestycje w OZE i obieg zamknięty wody.
Jednocześnie trzeba optymalizować działanie AI, aby maksymalnie zredukować jej negatywny wpływ. To kluczowe wyzwania stojące przed tą perspektywiczną technologią przyszłości.
Podsumowanie
Rozwój sztucznej inteligencji niesie ze sobą pewne zagrożenia, o których warto pamiętać. Systemy AI już teraz pochłaniają ogromne ilości energii elektrycznej, a ich zapotrzebowanie rośnie lawinowo. Może to doprowadzić do globalnego kryzysu energetycznego, jeśli nie podejmiemy odpowiednich działań.
Przykładem może być ChatGPT, który rocznie zużywa tyle prądu co 120 samochodów. Do tego dochodzi spore zapotrzebowanie na wodę do chłodzenia serwerów oraz emisja dwutlenku węgla. AI nie jest więc (jeszcze?) technologią neutralną dla środowiska.
Aby to zmienić, centra danych AI muszą postawić na OZE i optymalizację zużycia zasobów. Sama technologia też wymaga usprawnień pod kątem mniejszego zapotrzebowania na energię elektryczną i wodę. Tylko to pozwoli zminimalizować negatywny wpływ AI na naszą planetę.
Podsumowując - sztuczna inteligencja to technologia przyszłości, ale by stała się przyszłością dla wszystkich, musimy najpierw rozwiązać jej obecne, niedoskonałości. Jest to możliwe, ale wymaga zaangażowania i współpracy wielu firm, instytucji i osób.